Zielona Góra – Bianco Ristorante

smakuję - patrzę - wymyślam

Zielona Góra – Bianco Ristorante

Restauracja w dość nietypowym miejscu, trudno tu trafić, nie będąc miejscowym, chociaż kierując się na Focus, można spokojnie znaleźć.

halibut na puree ziemniaczanym z ricottą z krewetkami

Znając to miejsce wcześniej byłam bardzo miło zaskoczona wyglądem sali oraz doborem dodatków i wystroju. Jest tu bardzo elegancko, wręcz wykwintnie, ale z drugiej strony nie czuć tu zbytniego nadęcia. Wchodząc w swetrze nie zostaniesz wyproszony, wręcz przeciwnie, miła obsługa od progu spowoduje, że zapomnisz, że może lekko tu nie pasujesz.

Karta jest bardzo rozbudowana – dań jest masa, aż dziw bierze jak kuchnia to ogarnia. Jeśli mogłabym trochę pomarudzić – nie bierzcie kaczki – to jedyne danie z kilkudziesięciu, które tu zjedliśmy, a które okazało się niewypałem. Mięso twarde, ciężkie do zjedzenia. Za to plusów jest zdecydowanie więcej. Najlepsze risotto z grzybami w  mieście – to fakt niezaprzeczalny. Do dziś myślałam, że jest to najlepsze danie w karcie, ale zjadłam tam pastę z polędwicą wołową i grzybami i zmieniam nieco zdanie! To jest najlepsze danie w tej restauracji, a przynajmniej najlepsza pasta w mieście!

pasta z polędwicą wołową i grzybami

Była to pozycja z karty walentynkowej, ale w karcie znajdziecie wiele pysznych makaronów: z polędwicą, kurkami, krewetkami itp.

Dla niegustujących w typowej kuchni włoskiej polecam soczystego, dużego burgera, pełnego dodatków, z pysznym sosem. Do tego prawdziwe domowe frytki z ziemniaka, nie jakaś tam mrożonka!

Z przystawek zachęcam do spróbowania tatara – jest w karcie na stałe, choć dziś syn miał okazję spróbować nieco innej wersji z marnowanymi kurkami i ziarnami słonecznika. Dobrej jakości mięso broni się samo, choć dodatki wcale mu w tym wypadku nie przeszkadzają 🙂

walentynkowy tatar

Ja miałam okazję spróbować innej przystawki specjalnej: przegrzebek na pure z kalafiora romanesco z sałatką z wodorostów i masłem orzechowym raz pianą z prosecco. Danie pyszne, kompletne, pełne smaków i różnych struktur. Prosecco co prawda nie za bardzo było czuć, ale bardzo pozytywne zaskoczenie połączeniem smaków. Jeden mały minus – szkoda że tak mało 🙂 Mały minus za cenę – ponad 30 złotych za 2 przegrzebki to dość drogo, mimo ciekawych dodatków.

przystawka z przegrzebków

No i na koniec desery. To, co się zadziało na talerzu – forma podania, wygląd dania, złożoność, ilość smaków to absolutny hit!! Panna Cotta malinowa z dodatkiem lodów truskawkowych, żelki z marakui, piany chyba z jakiegoś alkoholu, ziemi czekoladowej i kawioru sferycznego – no po prostu MISTRZOSTWO!!! Wielki ukłon w stronę całej kuchni, która tak wspaniale karmi swoich gości oraz kelnerów na sali, którzy zawsze tryskają optymizmem i kulturą.

Panna Cotta – puder z czekolady i pistacji – sorbet truskawkowy

Oby więcej takich miejsc w Zielonej Górze! Szczerze Wam polecam i zapraszam Was do Bianco Ristorante – prawdziwa wizytówka Włoch.

Jeśli byliście w Bianco podzielcie się komentarzem 🙂

Restauracja Bianco mieści się w Zielonej Górze, przy ul. Sowińskiego 38 A

 

2 komentarze

  1. WMroku pisze:

    Nie byłam, ale podoba mi się ta seria (inne też, ale fajny taki zielonogórski przewodnik kulinarny ZPK znaczy 😉 ). 🙂 Musimy „pozjedzać” razem wegańskie knajpy – będzie więcej miejsc do opisania. 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *